DZIAŁ UCZYMY SIĘ
Dział "Uczymy się": Uczymy się! piosenki "OCZEKIWANIE", Tekst: Jarosław ("Królik") Zajączkowski
admin, 2014-01-08 19:09:34Piosenka w wyk. Jacek Jakubowski.
Piosenka: "OCZEKIWANIE", Tekst: Jarosław Zajączkowski
Powiał dobry wiatr, C G
Oceany fal ukołysał ciepły sztorm. d7 e F G C
W sercu, w myślach, w snach C G
Twój powrót czuję i słyszę już Twój krok. d7 e F G C
Zamieć w sercu i śnieg,
W mych ogrodach miłość zimuje, czeka z dnia na dzień.
Kiedy drzwi otworzysz znów,
Najpiękniejsze lato północy przejdzie przez mój próg.
Refren:
Setki mil, a każdy dzień F G
Zbliża nas o krok, C
Już powitań pełna sień. d7 A G
W sercu sztorm, więc wróć, więc przyjdź F C
Uspokoić wichry myśli złych. G
Wezmę lampę, wyjdę przed sień, F C G
Biały stół na dwoje nakryję, d7 e F
Będę czekać Cię. G C
Kiedy morze zetnie lód,
Mój wędrowcze wracaj do portu - czekam tu.
Kiedy wpłyniesz na mój brzeg,
W moim sercu przystań zbuduję, będziesz blisko mnie.
Dział "Uczymy się": Uczymy się! Babsztyl - "Wypić, wypijemy..."
admin, 2013-12-11 21:25:18Dział "Uczymy się" Wydrukuj i naucz się! Nie daj się zaskoczyć.
Pierwszy koncert zespołu pod nazwą „Babsztyl” miał miejsce na festiwalu piosenki turystycznej „Bazuna” w Gniewie w 1977r. Młodzi studenci gdańskiej AWF — Zbyszek Hofman i Rysiek Wolbach zachwycili zgromadzoną na dziedzińcu zamkowym publiczność autorską „Balladą o samotności”, zdobywając jedną z głównych nagród. Na tej samej scenie tryumfy święcił przyszły inżynier (PG) Lech Makowiecki, wspomagający swym głosem i gitarą innego debiutanta: Rudiego Schuberta! Całonocne muzykowania i „dżemy” sprawiły, że „trójca” Hofman-Wolbach-Makowiecki poczuła ten sam feeling… I wtedy to właśnie — na wiele lat — zawiązał się trzon gdańskiej grupy muzycznej „Babszty"[*źródło pochodzi z http://www.babsztyl.com/index.php/historia]
Oficjalna strona BABSZTYL-a
Piosenka w ich wykonaniu
Poniższego tekstu i akordów uczmy się słuchając równolegle muzyki spod tego linka.
Spójrz, jak życie przed Tobą ucieka e
Jak godziny cichaczem Ci kradnie fis
Jak szachruje pustymi losami D
Dobrze wie, na kogo wypadnie H7
A tyle jeszcze chciałbyś zobaczyć
Tyle nocy mogłoby wzruszyć
Tyle dziewczyn by można rozkochać
Tyle dzbanów pękatych osuszyć
Wypić- wypijemy e D e
Jeszcze pożyjemy G D G
Za zdrowie w połowie G D
Śmierci na śmierć - wypij! G D e
Jeszcze nam kapela zagra e D e
Jeszcze się przydadzą gardła G D G D
Zapadniemy w roztańczone sny G D G D e
Spójrz, jak życie...
A tyle jeszcze chciałbyś zapomnieć
Tyle listów do kosza wyrzucić
Tyle razy - z krzywym uśmiechem
Do faceta w lustrze zanucić!
Wypić- wypijemy...
Dział "Uczymy się": Uczymy się nowej rosyjskiej piosenki Koń/кой w wykonaniu grupy LUBE
admin, 2013-11-29 21:44:55Dział "Uczymy się" Wydrukuj i naucz się! Nie daj się zaskoczyć.
Rosyjski zespół ЛЮБЭ po naszemu L(J)UBE tworzy piosenki rockowe w wydźwięku folkowym sławiące Rosję, a ponieważ powszechnie wiadomo,że rosyjskie dumki są jedyne w swoim rodzaju więc niebawem ktoś np. w "Barbórkę" zaproponuje utwór "Koń" do zaśpiewania pozostawiając animozje polsko-rosyjskie politykom a nam proponując nostalgiczny tekst i pieśń.
Oficjalna strona LUBE
Piosenka w ich wykonaniu
O Lube na Wikipedii
Poniższego tekstu i akordów uczmy się słuchając równolegle muzyki spod tego linka.
Выйду ночью в поле с конём, aFa
Ночкой тёмной тихо пойдём aCE
Мы пойдём с конём по́ полю вдвоём, dGCF
Мы пойдём с конём по по́лю вдвоём. / x2 dEa
Ночью в поле звёзд блaгодать,
В поле никого не видать
Только мы с конём по́ полю идём, /
Только мы с конём по по́лю идём. / x2
Сяду я верхом на коня,
Ты неси по по́лю меня
По бескрайнему полю моему,
По бескрайнему полю моему.
Дай-ко, я разок посмотрю,
Где раждает поле зарю.
Ай, брусничный цвет, алый-да рассвет, /
Али есть то место, али его нет? / x2
Полюшко моё, родники,
Дальних деревень огоньки
Золотая рожь да кудрявый лён, /
Я влюблён в тебя, Россия, влюблён / x2
Будет добрым год, хлебороб
Было всяко, всяко пройдёт
Пой, золотая рожь, пой, кудрявый лён
Пой о том, как я в Россию влюблён
Пой, золотая рожь, пой, кудрявый лён
Мы идём с конём по по́лю вдвоём
Transkrypcja Po naszemu
Lube - Kon
Wyjdu nocziu w w pole z kaniom aFa
noczkoj ciemnoj cicho pajdziom aCE
my pajdziom s kaniom po polu wdwajom dGCF
my pajdziom s kaniom po polu wdwajom dEa
nocziu w pole zwiezd błagadać
w pole nikawo nie widać
tolka my s kaniom po polu idziom
tolka my s kaniom po polu idziom
siadu ja wierchom na kania
ty niesi po polu mienia
po beskrajniemu polu majemu
po beskrajniemu polu majemu
daj-ka razok pasmatriu
gdzie rażdajet pole zariu
aj brusnicznyj cwiet, ałyj da rasswiet
ani jest to miesto ani jewo niet
poluszko majo radniki
dalnych dzierewień agońki
załataja roż da kudriawyj len
ja wlublon w ciebia Rassija ja wlublon
budziet dobrym god-chliebarod
było wsiako wsiako prajdziot
poj złataja roż poj kudriawyj len
poj a tom kak ja w Rassiju wlublon
Dział "Uczymy się": "We wtorek w schronisku po sezonie", sł. Wiesław Buchcic, Kosarzyska, muz. Ryszard Pomorski
admin, 2013-11-16 14:45:04Dział "Uczymy się" Wydrukuj i naucz się! Nie daj się zaskoczyć.
Piosenka
"We wtorek w schronisku po sezonie"
sł. Wiesław Buchcic, muz. Ryszard Pomorski
Tekst powstały w Stanicy Harcerskiej w Kosarzyskach
Wiesław "Sławomir" Buchcic (1948 - 2013) pedagog, harcmistrz, twórca teatralny i kabaretowy. Urodził się w 1948 r. w Starym Sączu, od najmłodszych lat działał w ZHP, będąc m.in. kierownikiem wydziału kultury i instruktorem Komendy Chorągwi Nowosądeckiej (1975 - 1988 ), prowadził też stanicę harcerską w Kosarzyskach i drużynę artystyczną "Heca", a w ostatnich latach rodzinny dom dziecka przy ul. Tarnowskiej w Zabełczu.
Był podporą założonego przez Andrzeja Górszczyka znanego sądeckiego kabaretu "Lach", udzielał się w Teatrze Robotniczym, gdzie reżyserował spektakle dla dzieci, pisał teksty piosenek (np. "Wspomnijmy byłych poetów" poświęconej Wojtkowi Bellonowi), bajek i przedstawień m.in. "Strachy na Lachy" i "Numerantka". W1996 r. razem z Andrzejem Horoszkiewiczem przygotował widowisko z okazji jubileuszu sześćdziesięciolecia obecności na scenie Franciszka Worobiowa, legendy sądeckiego teatru. Ostatnią była sztuka w 2013 r. pt. "Gratka, czyli urodziny u babci i dziadka", w której przygotowaniu autor już nie mógł wziąć udziału.
Złotym kobiercem wymoszczone góry C F C
Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem e F C G
Buki czerwienią zabarwiły chmury C F E a
Z latem się złotym właśnie pożegnałem F G C
We wtorek w schronisku po sezonie C F G C
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość a D G
Za oknem plucha, kubek parzy w dłonie C F E a
I tej herbaty, i tych gór mam dość F G C
Szaruga niebo powoli zasnuwa
Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści
Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam
Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich
We wtorek w schronisku po sezonie
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość
Za oknem plucha, kubek parzy w dłonie
I tej herbaty, i tych gór mam dość
Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić
A czas sobie płynie wolno panta rei
Do ciebie tylko już nie umiem trafić
Kochać to więcej siebie dać, czy mniej
We wtorek w schronisku po sezonie
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość
Za oknem plucha, kubek parzy w dłonie
I tej herbaty, i tych gór mam dość..